Powrót na główną stronę     Skocz do archiwum

Szwed kupuje używany jacht    06.03.2001


Było już o tym jak Szwed buduje jacht, jak Szwed wybiera ubezpieczyciela swego jachtu i jakim warunkom jacht Szweda powinien odpowiadać. Dziś będzie o tym jak Szwed kupuje i ubezpiecza uzywany jacht. Jak zwykle są to informacje pewne, fachowe, dokładne, bo pochodzące z pierwszej ręki i to człowieka cieszącego się nie tylko moim zaufaniem. Autorem dzisiejszej pogadanki jest Bruno Salcewicz jest szwedzki Polak - kapitan jachtowy oraz oficer zawodowy marynarki handlowej (chief mate). Porównajcie procedury! Żyjcie wiecznie! Don Jorge

W 1996 roku kupiłem one tonera, bandery szwedzkiej. Tak się złożyło, że sprzedający (Szwed) również był oficerem marynarki handlowej. Sporządzililiśmy krótki akt kupna-sprzedaży, odręcznie potwierdzony przez brokera. Oprócz dokumentu potwierdzającego rejestrację UKF-ki, innych dokumentów nie dostałem. Jacht był ubezpieczony. Bank udzielając pożyczki (50% sumy kontraktu) postawił warunek: muszę jacht ubezpieczyć. W swojej firmie ubezpieczeniowej (inna, niż ta, w której jacht był poprzednio ubezpieczony) podałem taką samą wartość jachtu. Okazało się, że za ubezpieczenie mam płacić więcej niż poprzednik. Wyjaśniono mi, dlaczego. Poprzednik przedstawil swoje kwalifiiacje, nie żeglarskie, zawodowe. Kiedy zrobiłem to samo, określono moje opłaty na takim samym poziomie. Ponieważ czytałem kiedyś w Yachting World o kłopotach angielskich żeglarzy we francuskich portach i radach jak tego uniknąć dobrowolnie zgłosiłem swój jacht do rejestracji w Swedish Register of Shipping. Posłałem akt kupna-sprzedaży i kopię ubezpieczenia. Jacht otrzymał dokument w języku angielskim zatytułowany Certificate of Nationality for Swedish Boats. Cena 425 koron. To wszystko. Nikt, nigdy jachtu nie oglądał. Ale.... Od swojej firmy ubezpieczeniowej regularnie otrzymuje broszury, w których szczegółowo informuje się o koniecznym wyposażeniu, przepisach prawa drogi, oznakowaniu nawigacyjnym, różnych zagrożeniach, (pożar, kradzież, zla pogoda, itp) Każdy właściciel jachtu, w dobrze pojętym interesie własnym przestrzega tych przestróg i ma na jachcie to wszystko, co jest potrzebne i stara się przestrzegać zasad dobrej praktyki morskiej. Co się dzieje, jeżeli ktoś to lekcewarzył i spotkało go coś złego? Podam własny przykład. Wracając w 1999 z Gdańska do Swinoujścia roku (po regatach Karlskrona-Gdańsk) wpadlem w silny sztorm. Były uszkodzenia jachtu spowodowane sztormem, które zgłosiłem swojej firmie ubezpieczeniowej, podając niezbędne sczególy dotyczące pogody. Poproszono mnie o wyciąg faktycznego stanu pogody w tych dniach, na tamtym akwenie. Posłałem im to. Oficjalny dokument potwierdzał ciężki stan pogody. Treraz musiałem jeszcze przedstawić prognozy. Jakie były, czy je znałem i czy nie powinienem pozostać w porcie. Sprawa jest w toku. Jak więc widać, nie chcąc ponosić strat i nie ryzykować, należy dbać o jacht, wyposażenie i stosować się do zasad dobrej praktyki morskiej, Nie tylko wtedy, gdy jest się na morzu, ale i przed wyjściem z portu. Reasumując: formalności dla wyjścia jachtem w morze w Szwecji są żadne, ale ponieważ wiąże się to z możliwymi stratami materialnymi, odpowiedzialnością cywilną trzeba być ostrożnym. Jeszcze jedno: ostrzegam polskich żeglarzy przed staniem u steru jachtu na szwedzkich wodach z butelką piwa w ręku. Zostanie potraktowany jak kierowca samochodu w ruchu drogowym. Kary są wysokie. I jeszce jeden szczegół dotyczący ubezpieczenia mojego jachtu: nie obejmuje jachtu podczas regat i poza którymś tam południkiem. Chcesz się ścigać, chcesz płynąć dookoła świata i być ubezpieczony, zapłać więcej. Proste? Proste. Jeszcze jedno:o moim jachcie. Nosi nazwę "Mist" . Jest to konstrukcja one off znanego konstruktora Peter Norlina. Jacht pod nazwą "Stress" brał udział w pamietnych regatach Fastnet 79', wygrał dwukrotnie Gotland Rund w klasyfikacji generalnej! Drugi raz już pod nazwą Sylvia. Nie, nie na cześć szwedzkiej królowej. Tak miala na imię żona ostatniego właściciela, z którą mister Swenson startował i wygrywał wiele innych regat. Jacht ten jest znany w Szwecji Czy będzie znany w Polsce? Być może. W zeszlym roku był w Bosman Sailing Team i odnosił sukcesy. Nic dziwnego, bo jacht jest dobry, ale kapitan, który go prowadził też był dobry. Nawet bardzo dobry. Był nim Kazimierz "Kuba" Jaworski. Bruno Salcewicz.

PS - Kulińskiego. Skoro to już Twój jacht Bruno - to nie widzę przeszkód aby jego nazwa sławiła urodę i wdzięk królowej Sylvi. Bardzo fajna królowa. Odbieram ją jako argument za zachowaniem monarchii. Up to you!



Napisz do autora informacji w serwisie


Hosting, serwery, konta www