Jacht "Lady B" opuścił PAGO PAGO
02.03.2000
Ośrodek Sledzenia Rejsu s/y "LADY B" informuje:
Dnia 2 marca w godzinach popołudniowych kpt. Krzysztof Baranowski, samotny, siwy żeglarz oddał cumy w porcie Pago Pago na Samoa Tutuila (amer.). Wcześniej rozmawialiśmy telefonicznie przez kilka minut. Odniosłem wrażenie, że zły nastrój wywołany seria złosliwych defektów samosteru i autopilota już minął. Samoster został odbudowany, autopilot wyregulowany, akumulatory zakupione. Wiecej szczegółow otrzymałem od niezawodnego lekarza-krótkofalowca Roberta Krasowskiego z USA, któremu mimo coraz wiekszej odległości udaje się utrzymać łączność. Dzięki niemu Krzysztof otrzymuje profesjonalne długoterminowe prognozy pogody na Pacyfiku. Wielkie dzięki Robercie! Razem z Krzysztofem nadajemy Ci honorowy tytuł "El Protector Infatigado".

Ośrodek dziękuje za pocztówkę z Tahiti. Rewers pocztówki nosi pieczęć "Sailing yacht "Lady B", ŁEBA, Poland.

Jacht ma za sobą już 10 000 Mm. Dalsza trasa zależy oczywiście od kierunku wiatrów. Pewne zaniepokojenie wzbudza cyklon "Steve" wałęsający się po Pacyfiku, którego zamiary są trudne do rozpoznania. Obecnie wiatry w tym rejonie są słabe i zmienne w kierunkach. Jak na razie rozpatrywane są 3 warianty:
1. wzłuż 10-tego równoleżnika - w kierunku Wysp Salomona
2. wzdłuż 20-tego równoleżnika - w kierunku Vanuatu
3. lub prosto non-stop do Darwin, przez Cieśninę Lorres i Morze Arafura

Próby bezpośredniej łaczności radiowej podejmowane przez gdańską stację (mojego sąsiada) Michała spełzają na niczym. Jest łączność z Robertem ale dalej ani kroku. Propagacja nie taka.

Teraz prośba do Roberta: przekaż Krzysiowi, że ma nieoczekiwane pozdrowienia od Michaela który jeszcze aluminiowca buduje.

JERZY KULIŃSKI