Powrót na główną
stronę Skocz do
archiwum
To wiadomość dla żeglarzy Zalewu Wiślanego. Od Czytelnika strony www.kulinski.zagle.pl - pana J.K. otrzymałem życzliwe ostrzeżenie, które niezwłocznie przekazuję. "Nieznajomość prawa nie usprawiedliwia jego ignorowania". Tym bardziej autorów żeglarskich locji. A więc warto wiedzieć czego nam zabraniają. A swoją drogą - ortodoksyjność "zielonych" wzbudza politowanie. To, że kilka (dosłownie kilka!) jachtów, zwłaszcza żaglowych - latem zawinie do Jagodnej - moim zdaniem nie ma żadnego, żadnego znaczenia dla dobrego samopoczucia ptaszków. Nawiedzonych można spotkać wszędzie, nie tylko wśród przeciwników kanału "Z-Z". Co na to samorządy gmin nadzalewowych? Żyjcie wiecznie! "Bardzo sympatycznie opisuje Pan miejscowość Jagodna. Jednak korzystanie z przystani w tej miejscowości zakazane jest prawem. Kanał portowy jest rezerwatem ornitologicznym i obowiązuje zakaz przebywania w okresie od 01-03 do 31-08. Działki lądowe przy kanale nie należą do rezerwatu, można tylko podjechać samochodem i popatrzeć na wodę. Namawianie do wpłynięcia torem wodnym do Jadodnej choć znajduje się on poza rezerwatem zgodnie z MP 38/91 jest namawianiem do dokonania przestępstwa. Ochrona środowiska nie akceptuje zapisów w prawie i uznaje swoje, że rezerwat ornitologiczy na wodzie w Zatoce Elbląskiej sięga od Nowakowa aż po Kamienicę i czerwoną latarnięto jest 565 ha choć w monitorze wyrażnie napisane jest 260 ha i powinien skończyć się na torze wodnym. W tym roku zorganizowane regaty oldbojów na optymistach na akwenie na północ od Jagodnej uznane zostały przez Urząd Wojewódzki Wydział Ochrony Środowiska jako zagrożenie dla ptaków i zakazane. Do egzekwowania zakazu nasłano policję. Próbę oczyszczenia kanału portowego z fekali i osadu ściekowego uznano za spowodowanie niszczenia przyrody i skierowano do prokuratury wniosek o ukaranie mnie. Wynik - mała szkodliwość przestępstwa. JK." |
||
| Napisz do autora informacji w serwisie |