28.08.99 Nawiązując do przekazanej poprzednio informacji, że HUBERT TERENIEW i MIKOŁAJ TUŁODZIECKI dotarli do Alandów - miło mi donieść, że dzielna załoga mieczówki typu Giga o nazwie własnej "Culebra" powróciła do macierzystego jachtklubu "NEPTUN" czyli do Górek Zachodnich. Powrócili 17 sierpnia. Rejs trwał miesiąc, przebyto przeszło tysiąc mil w różnych warunkach (w tym i prawdziwy sztorm). S/y "Culebra była na Alandach (nie tylko w Mariehamn) oraz w fińskim Turku. Obszerniejszą relację uczestników rejsu znajdziecie na tej stronie niebawem. Na razie dzielni żeglarze pojechali do Warszawy nacieszyć się podziwem swoich dziewczyn. A teraz zapraszam zarówno wielkich morskich kapitanów jak i marzących o słonej wodzie szuwarowców do obejrzenia poniższej fotki na której dokładnie widać (od lewej) Mikołaja i Huberta na pokładzie ich mikroskopijnego okrętu. Zobaczymy co na to jurorzy konkursu "Rejs Roku". Czy znowu nagrody zgarną kapitanowie "Zawiszy", "Pogorii" czy innej zwalistej kakaryki, która nawet półwiatrem nie chce iść pod żaglami? Bo moi mili prawdziwymi żeglarzami są według mnie właśnie tacy jak ci na fotografii. Ma rację kapitan Jacek Czajewski, że dzielność żeglarzy jest odwrotnie proporcjonalna do wielkości łódki. Żyjcie wiecznie! JERZY KULIŃSKI
|