Z A L E W   W I Ś L A N Y

CHARAKTERYSTYKA AKWENU

 

W pojęciu geograficznym jest rozległym akwenem morskich wód wewnętrznych, mogącym stanowić atrakcyjny obszar dla wypoczynku, turystyki i uprawiania różnych sportów wodnych, w tym głównie windsurfingu, jachtingu i żeglarstwa lodowego. Jest drugim co do wielkości zbiornikiem wodnym typu lagunowego w rejonie południowego Bałtyku. Ma kształt banana ułożonego na mapie łukiem ku dołowi w linii NE - SW. Całkowita długość zbiornika wodnego wynosi 50 Mm a największa szerokość 6 Mm. Ogólna powierzchnia wód to 838 km2. Jest on podzielony w poprzek granicą państwową polsko-rosyjską. Część polska nosi nazwę Zalew Wiślany, część rosyjska - Kaliningradskij Zaliv. Są to nazwy oficjalne i zgodnie z postanowieniami międzynarodowych konwencji traktujących o nazwach, pomocach nawigacyjnych i oznakowaniu wód morskich używanie ich (zwłaszcza w erze komputerów) jest obowiązkowe *).

Wymiary Zalewu Wiślanego czyli części polskiej: długość - 19,5 Mm, największa szerokość - 4,8 Mm (linia Suchacz -  Przebrno), najmniejsza szerokość - 3,7 Mm (linia Krynica Morska - Tolkmicko). Powierzchnia Zalewu Wiślanego wynosi 328 km2, czyli około 40% ogólnej powierzchni zbiornika.

Dla jasności sprawy w dalszym ciągu opisu, ilekroć będzie mowa o "Zbiorniku" - chodzi o łączne traktowanie Zalewu Wiślanego i Kaliningradskiego Zalivu. A więc Zbiornik  odgrodzony jest od morza Mierzeją Wiślaną i jej przedłużeniem o nazwie Bałtijkaja Kosa o łącznej długości  50 km. Łączy się z Bałtykiem tylko (na razie) w jednym miejscu, zwanym Rinna Bałtiskaja lub Morskoj Kanał - po stronie rosyjskiej a ściślej mówiąc enklawy kaliningradzkiej Republiki Rosyjskiej. Jest odbiornikiem wód słodkich wpadających doń rzek: PregołyProchładnej - po stronie rosyjskiej oraz Pasłęki, Baudy, Narusy, Elblążki, Nogatu, Szkarpawy i Wisły  Królewieckiej. Teoretycznie (potencjalnie) łączy wody rzek polskich z wodami rosyjskimi i litewskimi ale o tym problemie czytajcie w rozdziale "Dziś i jutro Zalewu Wiślanego".

Zalew jako forma geograficzna zaczął się tworzyć kilka tysięcy lat temu poprzez powolny proces odgradzania się przybrzeżnych płycizn wałem piaszczystych wydm. Mierzeja powstawała z rumowiska niesionego z zachodu prądami morskimi. Jak na swoje wymiary zalew jest akwenem bardzo płytkim, jego średnia głębokość wynosi około 3,5 m, w części południowo-zachodniej (czyli naszej) około 2 metrów a w rejonie Bałtijska - maksymalna głębokość wynosi 5,5 m. Cieśninę prowadząca do nabrzeży portu wojennego Baltijsk poszerzono do 2,5 kabla a głębokość od 10,5 m do 11 m, co umożliwia okrętom podwodnym wyruszenie na morze nawet w stanie zanurzenia peryskopowego. Takie naruszenie naturalnego układu nie pozostaje bez wpływu na równowagą biologiczną oraz konsekwencje gwałtownych spiętrzeń wiatrowy. W porównaniu do tego niewinnymi wydają się jawić intelektualne dywagacje na temat zamierzeń budowy życiodajnego dla Zalewu Wiślanego kanaliku żeglugowego w rejonie Skowronek. Ale nie ubiegajmy sprawy. Będzie tym dalej i to sporo.

Zbiornik jest nierównomiernie zasolony, a stopień zasolenia maleje z odległością od Bałtijska. Zasolenie wód w rejonie cieśniny wynosi średnio 5,5 promili, a koło Krynicy Morskiej około 2,2 promili. Wahania zasolenia są funkcją wlewów morskich napędzanych spiętrzeniami wiatrowymi. Dopływowi wód słodkich towarzyszy osadzanie się namułów i piasków niesionych prądem rzek. Przeprowadzona w zeszłym stuleciu gruntowna regulacja delty Wisły zahamowała bardzo intensywne spłycanie Zalewu materiałem niesionym przez Nogat, Szkarpawę i Wisłę Królewiecką. Stało się to w okresie zakończenie budowy Przekopu Wisły pod Świbnem (1885), odcięcia śluzami Martwej Wisły (w Przegalinie) oraz Szkarpawy (w Gdańskiej Głowie), a tym samym skierowaniu całej masy wód wiślanych bezpośrednio do morza. W taki oto sposób również cała masa rumowiska wleczonego prze Wisłę (bagatela - około 2 mln. m3 rocznie !) zaczęła spływać prosto do Bałtyku. Dla Zobrazowania intensywności procesów brzegowych zamieszczamy zarys południowo-zachodniej części Zalewu, przedstawiający w przybliżeniu stan z roku 1300.

 

 

 

Brzegi południowo-zachodniej części Zalewu Wiślanego (Delta Wisły) są niskie, bagienne i porośnięte szuwarami. Mierzeja Wiślana, odgradzająca Zalew od Zatoki Gdańskiej jest geologicznie bardzo młoda. Jeszcze w średniowieczu przecinały ją pojedyńcze przesmyki. Polski odcinek Mierzei ma długość 31,5 km, szerokość od 600 m do 2000 m. W rejonie Krynicy Morskiej porośnięte lasem wydmy osiągają wysokość 40 m npm.

Zadrzewienie Mierzei jest sztuczne. Jego głównym zadaniem jest utrwalenie wydm oraz osłona zabudowań przed przeważającymi tu wiatrami z kierunku Zatoki Gdańskiej. Dominującym gatunkiem drzew jest sosna. Pojedyńczo występują brzozy a na obszarach niżej położonych przeważa bór mieszany, którym nie rzadko występują buki i dęby. Cała roślinność Mierzei Wiślanej jest pod ochroną a wszelkie przejawy jej niszczenia władze tropią  skutecznie, karząc surowo.

Wody gruntowe na Mierzei Wiślanej występują płytko w utworach wydmowych. Są to wody płytkie, wspierane na wodach słonych, które infiltrują od strony morza. Dla celów pitnych ujmowana jest woda z osadów polodowcowych lub międzylodowcowych. Jednak ze względu na częste kontakty tych wód z wodami płytkiego poziomu wodonośnego ich jakość jest niska. Szczególnie niekorzystny jest skład chemiczny: duża zawartość żelaza i manganu oraz wysoka twardość. Dlatego jachtowe zbiorniki wody pitnej należy napełniać w portach wybrzeża południowego (Frombork, Tolkmicko).

Południowe wybrzeże Zalewu Wiślanego od Elbląga do Fromborka to Wzniesienie Elbląskie, stanowiące morenową wysoczyznę o powierzchni około 450 km2. Stroma krawędź Wzniesienia Elbląskiego poprzecinana jest licznymi i głębokimi jarami okresowych strumieni, które swój krótki bieg kończą w Zalewie. Od strony Zalewu Wiślanego krawędź Wzniesienia Elbląskiego porośnięta jest lasem mieszanym, co całej linii brzegowej  przydaje wyjątkowej malowniczości. Na wschód od Fromborka brzeg opada, wkraczając w rejon Niziny Warmińskiej. Płaski obszar deltowy rozciąga się od Fromborka i ujścia Baudy ku ujściu Pasłęki i granicy terytorium naszej cywilizacji. Tylko okolice miejscowości Różaniec (tylko na takim odludziu, choć pod bokiem Sowietów, taka nazwa mogła przetrwać) położone są nieco wyżej. Teren przylegający do linii brzegu powstał z drobnych namułów i piasku niesionych przez Baudę i osadzających się na skutek zderzenia z północno-zachodnim falowaniem Zalewu. Jest to obszar podmokły i pocięty siecią rowów melioracyjnych. Na odcinku od ujścia Baudy do ujścia Pasłęki odgradza go wał powodziowy od Zalewu.

Południowo-zachodnie wybrzeże Zalewu Wiślanego oraz koryta rzek są w większości obwałowane, jako że otaczające je tereny położone są na poziomie morza lub poniżej. Depresje te, których łączna powierzchnia na terenie Żuław osiąga prawie 45 000 ha, powstały w wyniku nierównomiernej akumulacji osadów wiślanych i zmienności kierunków odpływu wód w różnych okresach kształtowania się równiny delty. Rzeki prowadzące do Zalewu od strony delty płyną (chociaż bardzo powoli) na własnym materiale akumulacyjnym, a ich dno ulega systematycznemu podnoszeniu w wyniku gromadzenia napływów. Rzeki te płyną jakby po nasypach, stwarzając tym samym zagrożenia powodziowe. Spływające wody opadowe, niosące z pól żuławskich elementy nawozów i zrzucane bezpośrednio fekalia sprzyjają szybkiemu zarastaniu płycizn przybrzeżnych zachodniej części Zalewu. Proces ten postępuje szczególnie intensywnie w ujściach Cieplicówki, Szkarpawy, Wisły Królewieckiej i Elblążki.

Dno Zalewu Wiślanego stanowią szare piaski, gliny i namuły, a w części południowo-zachodniej namuły półpłynne o znacznej miąższości. W rejonie miejscowości Różaniec mielizny przybrzeżne usłane są dużymi głazami, mogącymi stanowić bardzo poważne niebezpieczeństwo dla jachtów.

Długotrwałe wiatry z jednego kierunku powodują okresowe odrywanie się od linii zarośniętych brzegów pływających wysp roślinności, które dryfują z wiatrem. Spotykaliśmy takie zielone kępy często, głównie pomiędzy "Piotrusiem" a "Kaszycą". W rejonie położonym na zachód od stawy "Elbląg" można także spotkać całe "pola" pływających wodorostów, które bardzo chętnie nawijają się na śruby napędowe łodzi - powodując unieruchomienie silników, ścinanie kołków przeciążeniowych, zatykanie poborów wody chłodzącej itd.

 

   

Kilka słów historii. Zalew Wiślany, a właściwie rejon delty Wisły i położonych nieco na wschód rozlewisk interesował ludzi od dawna. Powodów było mnóstwo: połowy ryb, polowania na ptactwo wodne, żyzna ziemia, walory krajobrazowe, bursztyn itd. Potwierdzają to odkrywane ciągle nowe ślady cmentarzysk, osad, grodów i przenajróżniejszych zabytków kultury materialnej. Najintensywniejsze osadnictwo na tych ziemiach przypada na      X-XII stulecia, kiedy sięgała tu władza polskich monarchów. Szlaki handlowe przebiegające przez obszar dzisiejszego Zalewu Wiślanego sprzyjały osadnictwu. Nasilenie się przewozów dóbr rozmaitych w kierunku do i z Sambii powodowało przekształcanie się osad w grody a później i miasta. Co ciekawsze, było to głównie osadnictwo słowiańskie. Później na zapleczu Zalewu, konkretnie na Żuławach  pojawili się Holendrzy i Fryzowie sprowadzani przez Krzyżaków, kiedy tylko poczuli konieczność prowadzenia gospodarki utrzymującej wojsko. Doświadczeniu Holendrów i Fryzów w wydzieraniu lądu morzu zawdzięczamy pierwsze melioracje, obwałowania pół i wiatraki. Na wiele stuleci stały się wyróżnikiem tych ziem. Później straciliśmy te ziemie na dłuższy czas. Powróciły do Polski po wojnie trzynastoletniej. Rola Gdańska zaczęła rosnąć, na czym korzystały te okolice. Po latach tłustych nastała bieda spowodowana wojnami ze Szwedami. Po rozbiorach Prusy zaczęły inwestować w drogi wodne, rolnictwo, drogi, cegielnie a wreszcie w budowę linii kolejowych. Traktat Wersalski oddaje część Zalewu i Żuław Wolnemu Miastu Gdańsk. a część Niemcom. Koniec II wojny światowej to ogromne zniszczenia instalacji odwodnieniowych, wałów powodziowych, konstrukcji hydrotechnicznych. Żuławy w większości znalazły się pod wodą, Elbląg i jego przemysł zniszczony, spalony i rozgrabiony przez wojujące strony. Większość mieszkańców zbiegła do Niemiec a łamiący się lód oddał lodowatej wodzie Zalewu setki żołnierzy, uciekinierów i sprzętu wojennego. W 1945 roku zaczęli napływać osadnicy ze wschodnich, utraconych przez Polskę ziem. Trzeba przyznać, że przybysze  szybko przyswajali sobie nowe dla nich umiejętności, zwyczaje, ubiory a tradycje Zalewu przyjęli za swoje. Trwa ciągłość tradycji, choćby w nostalgii za barkasami, które musiały ustąpić nowym czasem, w których nawet łowiska zdobywa się w wyniku wyścigów rybackich łodzi wyposażanych w monstrualne silniki. Nowe czasy Zalewu zależą już od turystyki mimo, że sezon wielkiego napływu letników jest tak krótki. Jachting ma tu wielką rolę do spełnienia. I ma szansę ją spełnić jeżeli samorządy zrozumieją, że rygory administracji morskiej bardzo im szkodzą. Bardzo szkodzą. Zwycięstwo zwolenników "odkorkowania" Zalewu Wiślanego będzie niewątpliwie momentem przełomowym. Mamy nadzieję, że młodszy z autorów tego doczeka.

_______________________

*) Czy się to komuś podoba czy nie, czy jest to historycznie słuszne, czy nie – w nawigacji używane mogą być tylko urzędowe nazwy państw, których jurysdykcja rozciąga się na konkretnie określone obszary. Tak więc używamy nazw Kaliningrad a nie Królewiec, Bałtijsk a nie Pilawa tak jak Gdańsk a nie Danzig, Ustka a nie Stolpmünde, Darłowo a nie Rügenwalde. Kto już korzystał z nautycznych spisów świateł - rozumie że to konieczne.